Witajcie:)
Jak tytuł wskazuje dzisiejsza notka o... żelach:) Miałam już nie kupować,przynajmniej na jakiś czas odpuścić bo nazbierało sie tego sporo i wypadałoby to zużyć w końcu:)
Ale... pewnego dnia w biedronce była promocja:) Mąż dzwoni z pytaniem: "Wziąć Ci ten niebieski ze SPA? A ten pomarańczowy chcesz? Z Palmolive też jest fajny... " No i idź człowieku na odwyk z takim mężem :) (kochanym:)) ).
Oczywiście,że nie odmówiłam,jakbym śmiała robić mojemu ukochanemu przykrość??? :O
Kupił mi takie trzy;
Biedronkowa seria SPA jest dla mnie rewelacyjna,bardzo gęsta konsystencja,przyjemne zapachy,idealna cena. Żele mimo,że nie są w jakimś wybitnie dużym opakowaniu starczają na bardzo długo,są naprawdę bardzo wydajne.
Z kolei Palmolive też skradł już moje serce,podobnie jak seria SPA jest gęsty i wydajny.Jedyne w czym jest lepszy od SPA to trwałość zapachu na skórze. Przez jakiś czas po kąpieli czuć unoszący sie na skórze zapach w przeciwieństwie do żeli BeBeauty.
ZNACIE TE ŻELE? LUBICIE ICH UŻYWAĆ?
Aroma to moja ulubiona seria - szczególnie fioletowy żel :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam,ale z pewnością poznam:)
OdpowiedzUsuń